Siedem słoni - małe, duże,
słonie w gwiazdy, słonie w róże.
Wszystkie słonie z pięknych bajek,
wszystkie z zaklętego kraju.
Każdy w innym jest kolorze,
każdy szczęście przynieść może.
Tego z gwiazdą nad oczami
podaruję naszej pani.
Ten ma złote uszy oba,
będzie mamie się podobał.
Babci dam żółtego w groszki,
biały słoń dla pani z kiosku.
W kwiatki małe dwa słoniki -
dla Teresy i Moniki.
A najmniejszy, ten wesoły,
co ma uszy jak kłapouch,
gruby taki i pękaty -
dla złośnicy Honoraty.
Niech go z sobą nosi wszędzie,
to nareszcie śmiać się będzie!
Wierszyk pochodzi ze zbioru pt. Poziomkowy kraj, wydanego przez Naszą Księgarnię (wyd. I,1970).
Zasługuje na osobny wpis ze względu na bajeczną treść zilustrowaną przez Józefa Wilkonia.
Minęło od tej lektury chwil mało-wiele, aż mama się zorganizowała i swemu najukochańszemu przedszkolakowi uszyła rzecz tak niezbędną, jak worek na kapcie. Tkaninę wybierał K. samodzielnie :) Tym samym mówimy: NIE dla przesądów, TAK dla szczęśliwego uśmiechu! Pomogą nam w tym wesołe słoniątka z uszami, albo jak kto woli z trąbą, do góry!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za podzielenie się Twoimi wrażeniami:)