Naszym dzieciom.


23 sty 2017

Chatka na Kurzej Stopce, Kurzych Łapkach czy Sowich Nóżkach? Ilustracja dla dzieci.


                                    rysunek: Antoni Piotrowski do wiersza Czarownica
w książeczce pt. Szopka, OR-OT (Artur Oppman),
 WYDAWNICTWO M.ARCTA 1918, wyd. II
seria MOJE KSIĄŻECZKI


Jestem stara czarownica

Z babki i prababki,

Mam brodate, brzydkie lica

A nos jak grabki.

Mieszkam w chacie, co to stoi

Na kurzej nodze;

Kto do puszczy trafi mojej,

Połknę go srodze


                                               (źródło: Free ebooks by Project Gutenberg)

Domek Baby Jagi, tak samo jak jej postać, stary jest jak świat światem. I pewnie już dawno by spróchniał lub rozleciał się w kawałki, gdyby nie jakaś mityczna matryca, która zmusza twórców literatury do snucia wyobrażeń na jego temat. A było i jest nad czym się zastanawiać, ponieważ symbolika chatki na kurzej nóżce do dziś budzi wiele emocji, sugestii oraz kryje wiele niezbadanych tajemnic. W literaturze dla dzieci motyw domku Czarownicy obecny jest szczególnie w baśniach, które najchętniej czerpały inspirację z podań ludowych czy prastarych mitycznych wierzeń.

Bracia Grimmowie chętnie sięgali po metaforykę strachu i okrucieństwa, która tworzyła nastrój baśniowej fabuły. Baba Jaga pełni więc w ich utworach funkcję czarnego charakteru, który jest naturalnym zagrożeniem dla świata dziecka. Dlatego miejsce pomieszkiwania wiedźmy otoczone jest złą aurą. Ukryte przed ludzkimi oczami w gęstym, mrocznym lesie może zwieść na manowce każdego śmiałka zapuszczającego się zbyt daleko.
Ludowa przestroga: "Nie chodź tam!" jest obwarowana tabu. Ciekawość, próżność, a niekiedy głupota okazują się być jednak silniejsze. A co się stanie jeśli...? Pytanie o konsekwencje rozsnucia mgły tajemnic otwiera pole dla wyobraźni, jest doskonałą pożywką dla świata baśni (baśń Frau Trude czyli Baba Jaga).
Pociąga także zmienna postać chatki - w historii o Jasiu i Małgosi mamy jadalny domek z piernika, chleba, ciastek, marcepana. Nic, tylko wejść do środka.
Rodzaj inicjacji do innego świata, którą dziecko okupić miało lękiem i grozą spotkania.

Mitologia słowiańska przedstawia domek Baby Jagi w wymyślnej architektonicznie formie, jako budę umieszczoną na pewnej wysokości na palu przypominającym anatomicznie kurzą łapę.
Wysokie umiejscowienie nawiązywać mogłoby do spichlerzy budowanych w ten sposób dla ochrony przed wilgocią lub myszami. Na palu, jako miejscu wyniesionym, mógł się również znajdywać prasłowiański ośrodek kultu, świątynia.
Czteropalczasta, szponiasta kończyna mogła w baśniach równie dobrze być własnością któregoś z nieodłącznych towarzyszy Baby Jagi: kruka czy sowy. Dość, że chatka wyglądała odstraszająco, to jeszcze mogła się obracać, a nawet przemieszczać po lesie.
Taka obrotowa konstrukcja znana była już we wczesnym średniowieczu (XII wiek) czego przykładam są wiatraki-koźlaki, obracające się wokół własnej osi (o 360º) i tzw. "kozła", na którym były osadzone. Ponadto bryła mogła się również uginać, zmieniając środek ciężkości. Pozwalało to na skierowanie konstrukcji w stronę wiatru. Wiatrak wprawiano w ruch za pomocą kołowrotu, pionowego drewnianego słupka z otworem, zwanego inaczej "babą" (gwoli ciekawości). Niszczejące współcześnie sylwetki koźlaków, rozsiane po różnych zakamarkach kraju, majaczące gdzieś w dali, ledwie widoczne z głównej drogi, najlepiej dzisiaj oddają baśniowy fenomen konstrukcyjny Chaty na Kurzych Łapkach. Niedaleko jej na pewno do pierwszych, prototypowych, młynów wodnych, foluszy czy innych budowli przemysłowych...


                                                   il. Ivan Bilibin, źródło
                    
                                                              
Jeszcze jednym charakterystycznym rysem dotyczącym mieszkania Baby Jagi jest zbieżność nazwy chatki z regionalnym określeniem kurki (pieprznik jadalny) - grzyb ten nazywany bywa inaczej właśnie kurzą nóżką, kurzą stopką  (a także liszką, lisicą, stągiewką, lepiuchą, kurzajką, pieprzykiem).
 Irena Tuwim, przekładając bajeczkę Aleksego Tołstoja pt. Wojna grzybów, podaje jednak te dwie nazwy osobno:

- Chodźcie do mnie, kurze nóżki, idziemy na wojnę!
A kurze nóżki mówią:
- My jesteśmy kurze nóżki, zgrzybiałe staruszki. Nie pójdziemy na wojnę!

(Baśnie, Bajki, Bajeczki. Ludowe bajki rosyjskie, Nasza Księgarnia 1985)

W leśnym ekosystemie owocniki takich grzybów jak kurki czy muchomory (gołąbki, purchawki, lejkówki) tworzą często wygląd koncentrycznego kręgu znanego w podaniach ludowych jako 'czarcie koło' ('krąg czarownic', 'fairy ring').
Fantastyczne zjawisko traktowano w różnych rejonach jako sacrum, ponieważ nie potrafiono wyjaśnić jak powstaje. Ziemia wewnątrz kręgu była we władaniu różnych mocy. Wiedźmy mogły w nich tańczyć, krasnoludy chować skarby, a diabły zaklinać urokami, dlatego trawa wewnątrz magicznego pierścienia była sucha, a ziemia wyjałowiona. Tak tłumaczono proces zużycia składników pokarmowych przez grzybnię i symbiozę grzybów z korzeniami drzew.
Magiczny pierścień z grzybów tworzył ciasną zaporę dla ciekawskich spojrzeń.

Nie dziwią więc ilustracje Ivana Bilibina wprost usiane grzybami lub obramowane ich wizerunkiem, otaczające również niekiedy chatkę Baby Jagi w rosyjskich baśniach.

                                  fragment okładki do książki Piórko Finista Jasnego, Cud-Sokoła. Rosyjskie baśnie ludowe. Przekład Maria Dolińska. Wydawnictwo "Raduga", Moskwa 1983.

 ilustracja do baśni Piórko Finista Jasnego, Cud-Sokoła

                      ilustracja do baśni Wasylisa Pięknolica (datowana na rok 1899)



Baba Jaga mogła się poruszać nie tylko wraz z domkiem, ale również w maselnicy lub w drewnianej [niekiedy żelaznej] stępie, czyli wydrążonym pniu, służącym do ubijania tkaniny, której przy pomocy ługu nadawano kutneru.  Stępa mogła też służyć do łuskania kaszy. Wiedźma podpierała się w locie tłuczkiem, stęporami, a ślad za sobą zacierała miotłą.
Bądź co bądź, musiała gdzieś to swoje AGD przechowywać: kądziel, wrzeciono, piec chlebowy... Chatka na uboczu wydaje się najlepszym miejscem do gromadzenia wielu zaczarowanych przedmiotów;) Zabawne, że czasem była nawet podpiwniczona...

W baśni o Finiście Jasnym mamy do czynienia z chatką na kurzej stopce, znajdującą się na polanie w lesie. W fabule wykorzystano motyw wędrowny - bohaterka dociera do trzech szpetnych sióstr: Baby Jagi młodszej, średniej i starszej, od których uzyskuje pomoc w postaci dobrych rad i magicznych przedmiotów. Do kolejnej obracającej się chatki, w coraz bardziej gęstym i ciemnym lesie, bohaterka trafia dzięki wyrzuconemu przed siebie kłębkowi wełny.

W innej baśni z powyższego wydania, pt. Maria Mariewna, dom Baby Jagi  znajduje się w dalekim kraju, za ognistą rzeką, a otoczony jest palami z wbitymi na nie ludzkimi głowami. Podobnie w Wasylisie Pięknolicej, wiedźma to kanibalka lubująca się w wystawnym ogrodzeniu z ludzkich piszczeli, czaszek i innych detali humanoidalnych. Może i dobrze, że nie zetknęłam się z tym okrutnym wyobrażeniem, rodem z praktyk kozackich,  w dzieciństwie.
W ostatniej historii o Królewnie w żabę przemienionej, mała chatka Baby Jagi stała na brzegu morza, - niestety brak ilustracji, która by ją oddała.

Antoni Józef Gliński w zebranym i opublikowanym przez siebie w roku 1853 Bajarzu Polskim. Baśnie,  powieści i gawędy ludowe zamieścił baśń O królewnie zaklętej w żabę, bazującą na rosyjskiej Bajce o carewnie-żabie Aleksandra Nikołajewicza Afanasjewa (badacz rosyjskiego folkloru)  link do e-booka (wyd.II, 1862r.)
Motyw domku na kurzych nóżkach pojawia się w niej aż trzykrotnie - każdy zamieszkiwany przez trzy siostry o tym samym imieniu: Baba Jaga.
Chatka stała na polu makowym, a wokół roztaczała się senna atmosfera, której bohater starał się nie ulec. Mak oznaczał zarówno w starożytności, jak i w mitologii słowiańskiej granicę pomiędzy życiem a śmiercią, pozwalał ją przekroczyć, jak i mógł chronić przed zabłąkanymi duszami. Mak zapewniał także płodność.
By wejść do domku królewicz musiał wymówić każdorazowo zaklęcie:

Domku, domku! Porusz się
Na kurzych nóżkach pod spodem;
Do lasu tyłem odwróć się,
A do mnie stań przodem.

Ilustracje Teresy Wilbik

Przyjmując, że mogła to być jedna budowla aż w trzech odsłonach, mielibyśmy tu niezłą karuzelę, wirującą w szalonym tempie. A może to efekt zażycia środków halucynogennych?
 Drogę do kolejnej chatki królewicz znajduje za pomocą wyrzuconego kłębka nici. Baśń ta, podobnie jak inne z tego kręgu kulturowego, niesie ze sobą wielość znaczeń, uosobionych przez takie symbole jak kądziel czy wrzeciono. Baba Jaga w utworze to postać kultywująca życie, inicjująca w młodzieńcu coraz silniejsze postanowienia i zamierzenia uchwycenia własnych losów.

W wersji znanej za pośrednictwem Aleksego Tołstoja pt. Królewna żaba (Baśnie, bajki, bajeczki. Ludowe bajki rosyjskie, Nasza Księgarnia 1985, w tłumaczeniu Ireny Tuwim), chatka na kurzych nóżkach stoi w lesie:

Chatka kręci się i kręci w kółko.
 - Chatko, chatko - powiedział królewicz - stań tak, jak cię matka postawiła: tyłem do lasu, a do mnie przodem.

Kołyszącą się na wszystkie strony chatynkę napotkamy jeszcze w baśni Tołstoja Dzikie gęsi.


Interesująca interpretacja ruchu obrotowego chatki Baby Jagi, według badań dr Clarissy Estes, porównuje wirowanie domku do pełnego uniesienia, żywiołowego tańca, który miałby prowadzić do uwolnienia psychiki (podaję za autorką bloga Biegnąc z wilkami - autorka wyczerpująco analizuje baśń o  Mądrej Wasylisie).

Ciekawym jest fakt, że w baśniach ruch chatki jest pokazany zazwyczaj w sposób spotęgowany: najpierw odbywa się w sposób wahadłowy, raz w jedną stronę, raz w drugą, potem w co raz to inną, na wszystkie strony, czasami chatynka się kiwa lub chybocze.
Przypomina to trochę rozkręcony lub próbujący wyhamować bąk czy żyroskop.
Nasuwa się też skojarzenie z ptakami Baby Jagi, które posiadają wyjątkową ruchomość szyi (sowa 270º, kura 180º). 

Jeśli ktoś padł łupem wiedźmy z lasu był już praktycznie stracony. Ale czy tak było do końca? Znamy przekazy, które mówią o niezwykłych umiejętnościach leczniczych wiedźm, które jak nikt znały się na właściwościach ziół i grzybów. Te stare, brzydkie kobiety, posiadały ogromną wiedzę i podobnie, jak towarzyszące im ptaki, darzone były szacunkiem. Więcej o roli Baby Jagi przeczytacie w znakomitym materiale tutaj lub tu oraz tu :)

Granica pomiędzy życiem a śmiercią, wiedzą realną a doświadczaniem świata nadprzyrodzonego miała swoje odzwierciedlenie w języku, jakim opisywano świat lasu, strefy niezamieszkane czy zasiedlone. Różne znaczenia przypisywane tejże postaci oraz jej chacie świadczą o silnym przywiązaniu do lokalnie przekazywanych, czy to ustnie, czy pisemnie, podań, które - jakby nie spojrzeć - scalały lokalną grupę.

Baśnie ludowe do dzisiaj silnie przemawiają do artystów. Motyw chatki powtarza się w literaturze dla dzieci, nadbudowuje wielością znaczeń: raz onieśmiela, raz wabi, innym razem śmieszy. Stał się ikoną lasu baśniowego, gdzie wszystko wydarzyć się może. 
Zapraszam Was do obejrzenia kilku z tych niezwykłych chatek, jakie znaleźliśmy przy okazji różnych lektur. Ulegnijcie z nami ich czarowi:)


il. Zbigniew Rychlicki Gromadka Misia Uszatka, Czesław Janczarski, Nasza Księgarnia

*************************************************************************


il. Zbigniew Rychlicki do baśni O królewnie zaklętej w żabę Antoni J. Gliński, w zbiorze U złotego źródła. Baśnie polskie (wybór Stefanii Wortman), Nasza Księgarnia 1983.

******************************************************************

Liryzm i ludowość. To podstawowe nośniki kultury polskiej, dzięki którym domek Baby Jagi się ostał.



il. Janusz Grabiański do kołysanki Bajka iskierki Janiny Porazińskiej, W: Chodzi, chodzi baj po ścianie. Wiersze i kołysanki. Wybór Hanny Kostryko. Nasza Księgarnia 1968, wyd. III.

************************************************************************


Dwie poniższe ilustracje są autorstwa Bohdana ButenkiJaś i Małgosia (bajka wędrownicka), do autorskiej książki Krulewna Śnieżka (Nasza Księgarnia 2008, wyd. I)
Butenko bawi się w niej konwencją baśniową i wywraca bajkowe treści do góry nogami, dopowiadając do nich własną wersję:)
W historii o Jasiu i Małgosi kurza łapka jest tak apetyczna i dosłowna (co jest osią komizmu u autora), że wygłodzone dzieci postanawiają ją po prostu bez pardonu skonsumować.






************************************************************************

U Gałczyńskiego chatkę na sowich nóżkach zamieszkuje poeta-czarodziej, kochający dzieci, tworzący dla nich światy realne w nierealnym świecie, pozbawionym wolności. Wizja Gałczyńskiego bardzo profetyczna również i na nasze czasy, ale na szczęście nie pozbawiona nadziei na moc stwórczą słowa. Jest to rodzaj takiej mocy i takiej energii, która niczego sobie nie przywłaszcza, nie ma monopolu na pomysły, ale puszcza je w świat....


il. Antoni Boratyńskichatka na nóżkach sowich do wiersza K.I. Gałczyńskiego Kto wymyślił choinki?, W: Na kołysce kogut złoty, Konstanty Ildefons Gałczyński, Nasza Księgarnia 1979, wyd.I.


 il. Katarzyna Czerner-Wieczorek do wiersza Gałczyńskiego, w: Wiersze dla dzieci, Konstanty Ildefons Gałczyński,  ZYSK I S-KA 2010.

(Więc już teraz, chłopcy i dziewczynki,
czy wiecie, kto wymyślił choinki?)

Wieszcz zamieszkujący chatkę na sowich nóżkach był tym rodzajem inicjatora, który wprowadza dzieci w świat słowa pisanego, świat literatury i wyobraźni. Ma charakterystyczne atrybuty: złote książki i zielone pióro. Twórczość Gałczyńskiego, kuglarza, magika i estety, można śmiało określić jako strzelistą-świetlistą czyli celną, dotykającą najgłębszych potrzeb czytelnika. 
Jego córka, Kira Gałczyńska, wspomina we wstępie do powyższego wydania, że poeta kochał przedmioty z duszą, którymi zapełniał swoje kolejne domy: lichtarze, latarnie z dorożki, baśnie Andersena, a nawet półtorametrowy krokodyl na ścianie o szklanych oczach. 

*******************************************************************
 Zabawialiśmy się we wspólne czytanie tekstu znalezionego w książeczce wypatrzonej przez małą L. w bibliotece. Gdyby ktoś jednak miał wątpliwości skąd biorą się chatki na kurzej stopce, wystarczy zapoznać się z opowiadaniem Anny Sójki :):):)

il.  Piotr Perkowski do książki Bajki dla niedźwiadków. Polscy autorzy. Wydawnictwo Podsiedlik-Raniowski i Spółka S.A.

**************************************************************


Wizerunek Chatki na Kurzej Łapce na tyle silnie zapadł w naszą kulturową tożsamość, że zyskał zupełnie inną społeczną funkcję. Architekci prześcigają się współcześnie w konstruowaniu 'autentycznych' domków Baby Jagi, ku uciesze gawiedzi :) Sama chciałabym mieć jedną z nich w ogródku;)




10 sty 2017

Muchomory na ilustracji dziecięcej - cz. II

Cykl nadal otwarty. Przegląd pierwszej części za nami: muchomor czerwony króluje!
I nadal, kiedy odnajduję ten specyficzny grzyb na wytartych kartach drżę z emocji nad grą światła w mikroskopijnych ubytkach papieru, zachowanym kolorem drukarskiej farby i na ogół humorystycznym potraktowaniem tego gatunku grzyba. Choć wyjątkiem może być sytuacja, kiedy ilustracja ma walor edukacyjny, wówczas zabawną przygodę z muchomorkiem uzupełnia opisana historia w tekście, będąca przestrogą przed zbieraniem tego niejadalnego grzybka. W świecie fauny i flory często jaskrawy kolor stanowi właśnie rodzaj ostrzeżenia.
Tropcie muchomory razem z nami w ilustracji książkowej!

                   il. Stefan Styczyński do książki Hanny Zdzitowieckiej W lesie
                 (Państwowe Wydawnictwo Literatury Dziecięcej "Nasza Księgarnia" 1957, wyd. II rozszerzone)

*****************************************************************

il. Halina Gutsche do książki Hanny Zdzitowieckiej Borodziej
(Biuro Wydawnicze "Ruch" 1969, wyd. I)

*****************************************************************



il. Danuta Przymanowska-Boniuk do książeczki pt. Duszki Franciszki Arnsztajnowej 
(Wydawnictwo Lubelskie 1985, wyd. I)


*****************************************************************




il. Aniela Kulesza do książeczki Polne kwiaty Haliny Szayerowej,
(Biuro Wydawniczo-Propagandowe "RUCH" 1957)

*****************************************************************







il. Józef Wilkoń do wiersza Leopolda Staffa, w: Szum drzew,
(Nasza Księgarnia 1961, wyd.I)

*****************************************************************



il. Józef Wilkoń do wierszy Tadeusza Kubiaka: Muchomor oraz Grzyby i deszcz,
w: Pawie wiersze T. Kubiaka,
(Nasza Księgarnia 1961, wyd. I)

****************************************************************
W stylizowanej na baśniową opowieść książce o skrzatach siostra Baby Jagi - Marucha Pietrucha - w swej pieczarze przechowywała "całe sterty muchomorów, wilczych jagód oraz innych trucizn":)

il. Stanisław Ożóg do książki Andrzeja Grabowskiego pt. Przygody skrzata Wiercipiętka, Krajowa Agencja Wydawnicza 1989, wyd. II.

*****************************************************************

Realizacje mistrzów pędzla tak różne, choć w zbliżonej, baśniowo-poetycko-leśnej konwencji.
Za najpiękniejsze uznano w roku 1961 graficzne opracowanie książki Jana Izydora Sztaudyngera Muchomory przez Zdzisława Witwickiego. Polskie Towarzystwo Wydawców Książek przyznało ilustratorowi wówczas I nagrodę w dziale książki dziecięcej. Po ponad pięćdziesięciu latach nie sposób odmówić trafności tego werdyktu.





Nasza Księgarnia 1961, wyd. I

*********************************************************************
Niewątpliwie różne odmiany muchomora odegrały znaczną rolę w wielu światowych kultach i religiach.


W ilustracji książkowej z kręgu wschodniosłowiańskiego przetrwał obraz muchomora czerwonego jako nieodłącznego atrybutu Baby Jagi, która miała wykorzystywać go jako część składową swoich mikstur - miał więc znaczenie demoniczne, niszczycielskie. Działanie halucynogenne tych grzybów wiązano na ogół ze śmiercią i duszami zmarłych. Warto prześledzić ten wątek w najstarszych baśniach, szczególnie w literaturze rosyjskiej.
Fascynujący się słowiańskim folklorem Iwan Bilibin, ilustrując baśnie traktował motywy muchomora i Baby Jagi jako nierozłączne.

                                                                 
                                                                              il. Ivan Bilibin

                                                                               źródło

W baśniach i przekazach ludowych znajdujemy też informacje o leczniczych właściwościach gotowanych kapeluszy muchomora czerwonego w przypadkach zapalenia stawów czy reumatycznych bólach. To tłumaczyłoby, dlaczego leśne znachorki, stare i kościste kobiety z baśni sięgały po ów specyfik:) Ale za to już całkowicie jadalne są, jak podają różne źródła, muchomory czerwieniejące.


Jak to więc się stało, że z czasem motyw muchomora ewoluował w literaturze dla dzieci, stając się na przykład symbolem schronienia dla przygodnych zwierzątek, mieszkaniem dla krasnoludków czy innych leśnych stworzeń? Czerwony kapelusz w białe grochy zjednał muchomorkowi raczej przyjazne spojrzenia i pozytywne nastawienie odbiorców. Nie brak go w żadnej pozycji o skrzatach.
Spośród wielu przesłodzonych muchomorków wybraliśmy dla Was te naszym zdaniem najciekawsze wizerunki, chociażby z architektonicznego punku widzenia;)

                           il. Tatiana Domas, tekst: Sabine Carayon Leśna szkoła

il. Evelyne Duverne, tekst: Emilie-Julie Charbonnier Zielony krasnoludek  

il. Evelyne Duverne, tekst: Corinne Machon Krasnoludek w kolorze ognia


         il. Fleur Claireux, tekst: Emilie-Julie Charbonnier Sekret  Sydonii


il. Evelyne Duverne, tekst: Christelle Huet-Gomez Zwyczajny krasnoludek

Wszystkie powyższe ilustracje pochodzą z książki Skrzaty, elfy, krasnoludki oraz inne małe ludki (Wydawnictwo MAK 2010, tłum. Natalia Gruszczyńska).
Nawiasem mówiąc, zawiera ona znakomite historie nie tylko o perypetiach małych istot, ale odzwierciedla też ich bezbłędny sposób komunikowania się ze sobą. Skrzacia społeczność potrafi zaznaczyć swą odrębność, indywidualne potrzeby, a zarazem szanować dobro ogółu.

***********************************************************************

Współcześnie konwencją krasnoludkowego domku bawi się między innymi Bohdan Butenko w napisanej i zilustrowanej przez siebie książce o przewrotnym tytule Krulewna Śnieżka (Nasza Księgarnia 2008, wyd. I) Muchomor jest tu zamieszkiwany przez... Zresztą, sprawdźcie sami:) 

il. Butenki do tekstu Jaś i Małgosia (bajka wędrownicka)

*****************************************************************

Ów překrásný grzyb zamieszkiwany miał być od niepamiętnych czasów przez Niebożęta. Jeśli jeszcze nie wiecie, kim byli i czym się trudnili ci ludkowie polecam osobiście zajrzeć do książki Agnieszki Taborskiej. Obcuje się z z tą pozycją niezwykle przyjemnie i uroczo.


                il. Lech Majewski do książki Licho i inni, Bosz 2014, wyd.I.

*****************************************************************

Rozległe praktyki i wierzenia, sięgające pradawnych czasów (odsyłam do artykułu), umiejscowiły ten grzyb w centrum zainteresowań etnograficznych, kulturowych i artystycznych.
Muchomor stał się chętnie wykorzystywanym znakiem graficznym pop kultury, koniecznym ozdobnikiem leśnej scenerii, na pół zinfantylizowanym lub karykaturalnym.
Ilustratorzy książek dla dzieci niezmiennie od stuleci chętnie sięgają po wizerunek czerwonego muchomorka akcentując nim, choćby w miniaturowej formie, baśniową atmosferę lasu.

zdj. Klaus Götze, oprac. artystyczne Hannelore Wegener do baśni Braci Grimm Czerwony Kapturek,
Wydawca: Verlag Karl Nitzsche Niderwiesa 1990.

zdj. Klaus Götze, oprac. artystyczne Hannelore Wegener do baśni Braci Grimm Jaś i Małgosia,
Wydawca: Verlag Karl Nitzsche Niderwiesa 1987.

           ************************************************************************
Oszczędnie. Jednak niczym wisienka na torcie:) Zajrzyjcie do środka..... i wejdźcie całymi sobą w historię....:)

 il. Monika Biała do książki Moniki Radzikowskiej, pt. Córka Bajarza,
Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. 2016,
Jerónimo Martins Polska S.A.
         ************************************************************************

Zainteresowanych zachęcam do obejrzenia mojej tablicy na Pinterest