Naszym dzieciom.


29 mar 2018

Czytam las. Na przednówku, na rozgrzewkę: Pop-up w lesie oraz Przyprawa Puchatka

Nasze tegoroczne zimowe wyprawy do lasu zaowocowały lepszym poznaniem geometrii lasu:) Nagie, bezlistne drzewa skłaniały nas do zadzierania głów wysoko, aby zmierzyć się ze strzelistością pni. Ścieżki, nie splątane w gąszczu, były widoczne jak na dłoni, w swoich konfiguracjach trójkątów, trapezów lub po prostu dzieląc las na prostokątne działki i parcele. Las wydawał się dostępny niemal z każdej strony, pozwalał się przenikać daleko wgłąb. Tylko iglaste podrosty i młodniki stały na warcie, strzegąc tajemnic uśpionego zimą lasu, ale i one po chwili chwytały nas w swoje objęcia, zapraszając dalej i dalej - do pełniejszego się zapoznania. Miejscami natomiast przerzedzony, to znów powalony przez wiatry drzewostan, wcale jednak nie spał. Kołysał się, skrzypiał, a co najważniejsze, pozwalał się badać. Nie pozostawiliśmy pniaczka bez zdobycia go, konaru, który zostałby pominięty w przytulaniu:)






Zupełnie tak samo dzieje się z książką W lesie Anouck Boisrobert i Louis Rigaud wydaną przez Dwie Siostry (2017), która pozwala się badać, dotykać i oglądać w perspektywie trójwymiarowej. Każde okienko 3D w fantastyczny sposób przenosi czytelnika w dziką przestrzeń przyrody, opowiadając nie tylko o tym jak rozwija się las. Mówi też o ingerencji człowieka w naturę, dzięki czemu możemy zrozumieć jak silny wpływ mamy na środowisko naturalne. Interesujące, że wydawca poświadcza, iż wydruk odbył się przy pomocy przyjaznych środowisku farb sojowych.
Dzieci wolą ją częściej otwierać niż naciskać guziki pilota od telewizora, a szczególnie lubią pokazywać wszystkim naszym gościom jak rośnie nowy las. Książka rozwijając inteligencję przestrzenną u dziecka, jest szczególnego rodzaju zaproszeniem do wniknięcia w rzeczywistą przestrzeń lasu. Skorzystaliśmy z tego zaproszenia i zabraliśmy także raz tę książkę ze sobą.
To niesamowite mieć las na dłoni, las wokół siebie i napełniać nim płuca!





Ostatni ze spacerów miał być, dla niewtajemniczonych, wyprawą po bazie-kotki, ale szybko okazał się być Przyprawą Na Biegun Północny (wg rozdziału VIII, w którym Krzyś staje na czele Przyprawy do Bieguna Północnego, A.A. Milne Kubuś Puchatek Książka i Wiedza 1988, wyd. XVI, tłumaczyła Irena Tuwim).

Tymczasem Krzyś siedział przed swoim domkiem i wciągał na nogi wysokie buty. Gdy tylko Puchatek ujrzał wysokie buty, wiedział, że zanosi się na daleką Wyprawę...
(...) 
- Wyruszamy wszyscy na Wyprawę - odparł Krzyś...
 - Wyruszamy wszyscy na przyprawę? - spytał Puchatek z przejęciem. - Nigdy jeszcze nie byłem na żadnej przyprawie.
- Wyprawie, głupi Misiu! To się zaczyna na W.
(...)
- Wyruszamy na odkrycie Bieguna Północnego.
- O - powiedział Puchatek. - A co to jest Biegun Północny?
- To jest coś, co się odkrywa - rzekł Krzyś wymijająco, ale sam nie był pewien, co to znaczy.
 (...)


- Prosiaczku - powiedział z ożywieniem - idziemy na Przyprawę, wszyscy, ile nas jest, z rozmaitymi rzeczami do jedzenia. Żeby coś odkryć.
- A co odkryć? - zaniepokoił się Prosiaczek.
- Ach, cokolwiek.
- Może coś dzikiego?
- Krzyś nic nie mówił o dzikości. Powiedział tylko, że to się zaczyna na W.
Po chwili wszyscy stali już na skraju Lasu gotowi do drogi i Przyprawa ruszyła.
(...)


- Puchatku - powiedział [Krzyś] - gdzie znalazłeś to drewienko? 
Puchatek spojrzał na drewienko, które przyniósł z sobą (...)
- Pomyślałem, że mogłoby się przydać, więc je przyniosłem.
 (...)
- To biegun od mojego drewnianego konia z odłamaną nogą - zawołał [Krzyś] - poznaję!  A po chwili rzekł uroczyście:
- Puchatku, Wyprawa jest zakończona. Znalazłeś Biegun Północny.



I my także znaleźliśmy! W momencie kiedy taszczone przez dzieci patyki zostały wbite w śnieg na polance, całkiem jasno to sobie uświadomiliśmy:)

A Wy co odkrywacie będąc w lesie, czytając las? Zapraszam do wyzwania książkowo-leśnego

1 komentarz:

  1. Wasze "W lesie" świetnie wygląda w lesie :)
    Gratuluję sukcesu przedwiosennej Przyprawy (czyli, wiadomo, przygodowej wyprawy), a na znak, że my równie radośnie i owocnie "Czytamy las" zgłaszam nasze (choć właściwie żubrze) Wyprawy:
    http://mamajanka.blogspot.com/2018/04/zubr-pompik-wyprawy.html
    Pozdrawiam leśno-wiosennie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za podzielenie się Twoimi wrażeniami:)