Naszym dzieciom.


14 mar 2018

Co w Chacie piszczy?

Towarzysząc od kilku lat moim dzieciom w ich rozwoju, obserwując ich poczynania i zmagania, odgadując kierunki w jakich chcą poszukiwać drogi do wyrażenia siebie, przekonałam się niejednokrotnie o ich wspaniałych zasobach twórczych, niezmierzonej niczym kreatywności. To dzieci są panami swojego czasu i swoich działań. Decydują w co chcą się bawić, jak spędzać czas, jakie książki wybierać, i nawet czego uczyć. Tak, niepojęte:) Patrząc wstecz na nasze 'lamusowe' lektury, i nie tylko, widzę wyraźnie, że to dzieci uczyły mnie zaangażowania, wyczucia, dania sobie czasu, żeby akuratna książka zagrała, a motyw popracował sam w ich wyobraźni. Mogłam ich tylko zapraszać do różnych fikcyjnych światów. Nic na siłę. Dlatego nie lubię przymusowych lektur - kiedyś były one właśnie taką propozycją do podróży w nieznane. Dzisiaj stawia się je na piedestale, ucząc jedynego, słusznego wzorca odczytania treści. To mnie smuci. Nasza zabawa, która jest pochodną czytania, nauczyła mnie szanować dziecięce wybory, stać z boku, przyglądać się temu, co się wykluje z projektów.
Dobór książek w Chatce zazwyczaj mamy zupełnie przypadkowy, jak już to nieraz Wam opowiadałam. Innym razem ta sama książka powraca wiele razy. Nie czytamy na wyścigi, na modłę, ani z przymusu. Są dni, kiedy nie czytamy nic. Serio. I tak też jest dobrze. Dajemy sobie czas, aby zatęsknić za czytaniem, za osobistym spotkaniem z książką. Dajemy sobie czas, ażeby się z książką polubić, pobratać, pogodzić. 

W takich przerwach też sporo się u nas dzieje:) 
Ponieważ blog Chatka na sowich nóżkach pełni dla mnie samej taki szczególny nośnik pamięci, dobrych wspomnień i myśli, chciałabym w tym miejscu dzielić się naszymi pomysłami na spędzenie wspólnego czasu. Wiele ciekawych (przynajmniej dla nas:) działań, które podejmujemy dotyczy książek, zabawy, zdobywania wiedzy o naturze i świecie. Porządkując kolejne, pękające w szwach, foldery z archiwalnymi fotkami dziecięcych zajęć, patrzę na nie z radością i wdzięcznością. 
Taką twórczą energię dziecięcą, którą może być wstępem do czegoś dobrego, chciałabym tu przemycić co jakiś czas. Chatka otwiera swoje podwoje:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za podzielenie się Twoimi wrażeniami:)