Naszym dzieciom.


21 cze 2018

Czytam las - Zaproś książkę do lasu WIOSNĄ!

Witamy dzisiaj kalendarzowe lato, choć ono, można powiedzieć, już w pełni obecnie. Pora na podsumowanie wydarzeń wiosennych, które miały miejsce w ramach  naszego projektu Czytam las! - Zaproś książę do lasu! 


W marcu zaprosiliśmy Was do czytania na łonie natury, doboru lektur dostarczających nam solidnej porcji relaksu, do przybliżania dzieciom leśnej przyrody, najlepiej w przy otwartym umyśle i sercu - w otoczeniu jej samej. 
Cieszę się, że pomysł spotkał się z odzewem i kilka osób zechciało się do nas przyłączyć. Dziękuję za miłe maile. 
Na jak różne sposoby można Czytać las przekonacie się zaglądając do poniższego zestawienia wpisów oraz odwiedzając blogi uczestników projektu. Do czego gorąco namawiam!
Warto wymieniać się świeżym spojrzeniem, odkrywczą zabawą i lekturą.





















Blog Chatka na sowich nóżkach



Las woła nas także latem! Jeśli nie zrealizowaliście dotąd celu Waszej leśno-literackiej wyprawy, to nic straconego. Możecie dołączyć w każdej chwili, chętnie opowiemy innym zarówno o Waszych czytelniczych inspiracjach, leśnych zabawach i działaniach przyrodniczych.  Zapraszamy do projektu!

Las kusi nie tylko pachnącym igliwiem, niezgłębioną ciszą czy możliwością odpoczynku na świeżym powietrzu. W szczególności spotkanie z lasem, to próba odszyfrowania jego tajemniczych znaków, zgłębienia języka, którym on do nas przemawia i nawiązania z nim indywidualnej więzi. 

                             kochana sister :) Park Narodowy Sekwoi 2017
                                 dziękujemy cioci za niesamowite fotki:)

Czy jeszcze wiesz co to znaczy czuć na twarzy pajęczą nić, czy wiesz jak to jest czuć wilgoć znad mchów po deszczu, czy pamiętasz jeszcze gorzką woń jesiennych liści? Czy zna je Twoje dziecko? Zapraszamy na lato, jesień i zimę do projektu:)


Las zabaw/Leśne obrazki

Dwie niewielkie książeczki plus spray ochronny, małe pojemniczki dla każdego po jednym i duża dawka ciekawości, tak uzbrojeni ruszyliśmy niedzielnym popołudniem pobuszować w jagodzisku. To jedno z takich miejsc w lesie, gdzie można spróbować się zatrzymać na dłużej, jedna z takich chwil, kiedy można się całkiem zatracić w odgłosach lasu i skupić na wykonywanej czynności. Na zbieraniu jagód. Nie przypuszczałam, że dzieci tak się w to zaangażują. Najpierw trzeba wyszukać dorodne owoce spomiędzy rozległych krzewinek. Te wypatrzył tata pośród paproci. Przy tej sposobności mogliśmy poznać rośliny, które tworzą runo leśne. Zwróciliśmy uwagę, że nie w całym naszym lesie możemy  zauważyć takie same gatunki. Inaczej jest w lasku, gdzie rosną miękkie poduchy mchów, inaczej w sosnowym, całkiem suchym, borze, a jeszcze inaczej w pomieszanym lesie liściastym:)




Podczas minionych wrocławskich targów książek dla dzieci natrafiliśmy z synem na stoisko antykwaryczne, na którym znaleźliśmy m.in. pięknie zilustrowaną książeczkę o lesie. Za każdym razem oczarowują mnie takie znaleziska tak samo mocno, zwłaszcza jeśli mają do tego zjawiskowe wyklejki. 


Leśne obrazki  Janiny Antoniewicz towarzyszyły nam oczywiście na jagodowej wyprawie, lekko łapiąc na swoje kremowe karty jeszcze nieco fioletowego barwnika. Ilustracje lasu J. Makowskiego oraz króciutkie opisy leśnych siedlisk wystarczyły w sam raz, jak na możliwości percepcyjne dzieci, zostawiając jeszcze sporo niedopowiedzianego na potem.


















                              Wydawnictwo "Nasza Księgarnia" 1960, wyd. II

Po napełnieniu miseczek i brzuchów postanowiliśmy się rozdzielić - zmęczone dziewczynki z tatem pomaszerowały do babci, a syn i ja chcieliśmy jeszcze pobyć w lesie. Kiedy ja z lubością nurkowałam w jagodzisku K. oddawał się swojej ulubionej zabawie  patykami.  Totalne tu i teraz.

Takim samym podejściem do poznawania lasu i 'bycia' w nim odznacza się koncepcja książki Las zabaw Mateusza Wysockiego. Dla kogoś, kto ma ogromny apetyt na las, to trafiona pozycja, przynajmniej z dwóch powodów.
Po pierwsze, podkreśla znaczenie swobodnej eksploracji leśnego terenu, a po drugie, w sposób nienarzucający się, proponuje wykonanie około 15 prostych czynności, które scalają nas z naturą. To książka do relaksu i do brykania w stercie liści, do łowienia odgłosów i zapachów - odbierania ich wszystkimi zmysłami. Nietypowe rejestry można na koniec zanotować na zindywidualizowanej mapie, która jest dodatkiem do książki. Na pewno nie jest to książka na jedną tylko wyprawę, żeby zaliczyć i zapomnieć:)

                                          Czerwony Konik 2017, wyd. I.
                                           ilustracje Agata Królak
                     

Poszliśmy z K. w  stronę wyrębu, zobaczyć jak las sobie na nim radzi. Zbieraliśmy patyki. Przesypywaliśmy piasek w dłoniach i rysowaliśmy fale na leśnym dukcie. Oglądaliśmy wykroty i tropy. Czytaliśmy ciekawostki biologiczne ukryte w książce Wysockiego. Jedną z propozycji, aby zbudować szałas, syn zamienił na budowę ogniska, na którym wędził liście. Już same ilustracje są tak plastyczne, że zachęcają do sięgnięcia po farby i naśladowania leśnej struktury.




Las może być poetycką inspiracją, poligonem doświadczalnym i niewyczerpanym źródłem wiedzy. Te jego różne oblicza chcieliśmy ci pokazać w książce, którą trzymasz w rękach. Dołącz do naszej wyprawy i zanurz się w lesie po uszy! - tak wydawca zachęca do udziału w literacko-podróżniczej przygodzie.

Tym wpisem serdecznie zachęcamy do dzielenia się Waszymi sposobami na odkrywanie lasu w ramach projektu Czytam las - Zaproś książkę do lasu!