...różne wiersze i obrazki.
Nasza Księgarnie 1958, wyd. I
Obiecujący tytuł i okładka. Ten egzemplarz, zawierający 9 utworów dla dzieci, również ocaliliśmy przed przemiałem. I bardzo się cieszę, ponieważ spotkał się w Chatce na sowich nóżkach z ciepłym przyjęciem lub jak kto woli, z miłością od pierwszego wejrzenia. Czy można przejść obojętnie wobec takich artystycznych rarytasów, zobaczcie sami:
Napisał i zilustrował Zbigniew Lengren.
Kocie oczy
Szare i rude
Słoniowy ząbek
Szmaciany skarb
(znany jako samodzielne wydanie Gałgankowy skarb - Wydawnictwo Lubelskie)
Ogromnie przypadły nam do gustu humorystyczne wierszyki oraz karykaturalne obrazki. Spodobały nam się także zarysowane historie różnych dzieci: murzyńskich, pingwinich, kaczych, słoniowych i tygrysich.
W cudownie groteskowy sposób dochodzą tu do głosu dziecięce potrzeby i przeżycia, czy to beztroskiej zabawy, czy zaspokojenia samotności, potrzeby utulenia płaczu i uśmierzenia bólu, a nawet tak znamienna fizjologiczna potrzeba (która czasem odzywa się w najmniej odpowiednim momencie) - Mamo, psi, psi! ;)
Linoskoczek
Linoskoczek
Kacper chichotał bez przerwy podczas czytania. Nic dziwnego, że natychmiast chciał się bawić w "Czarny kiermasz" - zabawę z afrykańskimi atrakcjami.
- Ja zbuduję siłaczki, takie do siłowania - powiedział i już był w swoim pokoju, żeby coś zmajstrować.
W tym czasie z Lidulką przygotowałyśmy kosz ze słodkim upominkiem - tylko żyrafa by nam się przydała;)
Na miarę 'pokojowych' możliwości zorganizowaliśmy rzuty woreczkami sensorycznymi do celu (kiedyś tam uszyte przez mamę), przejażdżki wózkowe oraz tańce przy rytmie bębnów (tzn. pudeł). Dzieci chciałyby pewnie jakoweś liny do wspinaczki i huśtawki - nadrobimy, nadrobimy w terenie.
K. zrobił spódniczkę z bibuły, w której dzieciaczki wykonywały murzyńskie podskoki i pląsy. Do zabawy zostały też przemycone indycze pióra, z których synek ma pióropusz - jego ostatnie zainteresowanie. Obowiązkowo w modzie musiał pojawić się motyw czarnych pasków.
Wyszedł z tego swoisty, ale sympatyczny miks dziecięco-kulturowy. Bo, choć ograniczają nas cztery ściany pokoju, to nie więżą one naszej wyobraźni:)
K. zrobił spódniczkę z bibuły, w której dzieciaczki wykonywały murzyńskie podskoki i pląsy. Do zabawy zostały też przemycone indycze pióra, z których synek ma pióropusz - jego ostatnie zainteresowanie. Obowiązkowo w modzie musiał pojawić się motyw czarnych pasków.
Wyszedł z tego swoisty, ale sympatyczny miks dziecięco-kulturowy. Bo, choć ograniczają nas cztery ściany pokoju, to nie więżą one naszej wyobraźni:)
Żeby to jakoś okiełznać sięgnęliśmy po książeczkę obrazkową Księgę krajów i kontynentów, (Wydawnictwo Paweł Skokowski 1997) i album o dzieciach świata (Wydawnictwo Pascal 2006). Lidka bardzo lubi oglądać dziecięce fotografie. Dzięki temu oboje mieli okazję do poznania innych nacji. Szczególnie chyba byli zaaferowani egzotycznymi ubiorami i barwnymi zdobieniami, a K. dodatkowo mapami.
Natomiast temat różnorodności i odmienności, a w rezultacie temat bycia kimś wyjątkowym (nawet jeśli jest się w paski lub kratkę) zgłębiliśmy raz jeszcze na przykładzie dziecięcych bohaterów:
Zebry autorstwa Ifi Ude (Poławiacze Pereł 2013, il. Nežka Šatkov) oraz Elmera, którego napisał David McKee (Papilon - po raz pierwszy Elmera wydano w 1989 roku (!).
Kiedy za parę dni w drzwiach "Chatki..." stanęła moja siostra z dekoracyjnym bębenkiem djembe, mogliśmy kontynuować tam-tamy, ku uciesze dzieci. Stworzyły one również swoje wykropkowane malunki za pomocą farby i patyczków higienicznych, inspirowane afrykańskimi barwami.
Dlatego wplatam w tym miejscu wątek percepcji wzrokowej małej Kai, dla której straszy brat zrobił już jakiś czas temu książeczkę obrazkową. Została ona wtedy zainspirowana głównie ideą książek artystycznych prezentowanych na blogu Emilowowarsztatowo.
Czarno-białe obrazki wydrukowaliśmy dzięki tej stronie oraz tej. Synek czerpał dużą przyjemność z samodzielnego naklejania obrazków na kartonowe okładki (odzyskane ze starych notesów) i przewiązywania stron tasiemką - z radością teraz pokazuje swe dziełko siostrze:)
Wszystkim odwiedzającym ślemy uśmiechy!
*******
Warto pamiętać, że wierszyki Lengrena zebrane pod tytułem Małe, średnie i duże. Wesołe wiersze i obrazki ukazały się w 2011 (Wydawnictwo Prószyński i S-ka). Ciekawe sprawozdanie o nich możecie przeczytać tutaj.
*******
Ruszyła druga edycja fantastycznego projektu PRZYGODY Z KSIĄŻKĄ
I tym razem zostaliśmy przyjęci do grona współtworzących czytelniczą atmosferę.
Chcemy, zgodnie z duchem tego bloga, pokazywać Wam, w co dwutygodniowych odsłonach, książeczki warte odkurzenia.
Postaramy się dzielić z Wami pasją czytania z dziećmi w różnorakiej formie:)
Oszałamiająca różnorodność i tyle radości!!!
OdpowiedzUsuńZnam skądś, z zakamarków pamięci, te ilustracje, to szczególne połączenie kolorów... dzięki za przypomnienie :)
Piękna mała słodka zebra na końcu, Kaja :D Za chwilę też będę robiła takie książeczki dla małej dziewczynki :)
Dziękujemy za miłe słowa:) Rzeczywiście ilustracje należą do zjawiskowych, szczególnie gdy można jeszcze ich dotknąć i poczuć pod palcami;) A praca z tego typu książeczkami, dzięki Wam także, jest czystą przyjemnością.
UsuńBardzo ciekawe podejście do tematu! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńJak patrzę na takie piękne wiekowe pozycje to żałuję, że moja mam wszystkie nasze książki z dziecięcych lat powyrzucała. :/
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że będąc nastolatką oddałam pięknie wydane książki Disneya i parę innych. Stwierdziłam, że po co mi one, oddam niech się młodsze dzieci w rodzinie cieszą... Szkoda, że chyba krótki był ich los u obdarowanych. Niestety, nie każdy szanuje książki...:( Teraz mając maluszka żałuję. Moja mam również. Gdyby wiedziała o mych zamiarach pewnie by je mi wyrwała i schowała w jakimś sejfie;)
UsuńKsięga krajów i kontynentów! Wiedziałam, że czegoś mi na półce brakuje!
OdpowiedzUsuńA Zebrę też mamy i jakoś zupełnie nie podeszła, nie wiem czemu. Może jeszcze do niej dorosną.
Słodziaki:) Widzę, że zabawa była przednia!
OdpowiedzUsuńZebra i Elmer mnie zaciekawiły;)
łał, ale czad! jak u was fajnie! i jaki rozstrzał czasowy publikacji, miód na moje ksiażkoholiczkowe serce :) i te kropeczki w rytm bębna cudownie!
OdpowiedzUsuńMamo - jak Ty to ogarniasz wszystko!
OdpowiedzUsuńGratuluję trzeciej pociechy i bardzo cieszę się, że mogliśmy zainspirować Was do zabawy!
Jesteście cudowni :)
Dziękujemy serdecznie za wszystkie pozostawione ślady odwiedzin:)
OdpowiedzUsuń