Od
dziecka mam zwyczaj rysować lewą ręką, ale pisać nauczono mnie prawą
(...) A teraz, kiedy wymyślam bajeczki, zawsze trzymam w prawej ręce
pióro, a w lewej - ołówek lub pędzel. Bardzo mi tak wygodnie: moja prawa
ręka pisze bajeczkę, a jednocześnie lewa rysuje do tej bajeczki wesołe,
śmieszne obrazki.
Czasem
bywa odwrotnie: wpierw lewa ręka rysuje obrazki, a prawa dopisuje do
nich bajeczkę.Tak oto, obiema rękami, robię, co mogę, żeby i bajeczki, i
rysunki dla was, moi mali przyjaciele, były wesołe i zajmujące...
Tak pisze o tej książeczce sam autor, Władimir Sutiejew, przedstawiając ją swym czytelnikom na obwolucie.
I rzeczywiście, w ilustracje Sutiejewa, pełne szczegółów i dynamiki, można wnikliwie wpatrywać się godzinami.
Niezwykłe i
obrazowe są także same historyjki - szybko wpadają w ucho. Przygody
małych zwierzątek opowiedziane są lekko i figlarnie. Dają się
polubić każdemu, a zwłaszcza przedszkolakom.
Uwagę przyciąga też inny aspekt bajeczek. Opowiastki te uczą
kreatywnego myślenia. Bohaterowie potrafią błyskotliwie stworzyć z
niczego "coś". Wystarczy leśny kij, łupka od orzecha czy ołówek i kartka
papieru, by pobudzić wyobraźnię, zachęcić do działania. Lekturze może jednocześnie towarzyszyć liczenie, rysowanie i kolorowanie, dostrzeganie różnic i podobieństw i parę innych, wciągających zabaw.
U nas dziś, poświąteczna relacja z udziałem jednego z opowiadań, pod tytułem Choinka.
Drogi Bałwanie Śniegowy,
Doręczycielu pocztowy,
List do Dziadka Mroza w lesie,
naszą prośbę mu zaniesiesz.
Dziadek Mróz przez okulary
List przeczyta ten dokładnie
I choinkę w borze starym
Znajdzie dla nas bardzo ładną.
Tę choinkę - wiesz już sam -
Jak najprędzej przynieś nam!
Z takim pogodnym nastawieniem chcemy pożegnać Stary Rok i przywitać Nowy. Życzymy wszystkim, miłym gościom, aby przyniósł on spełnienie marzeń i wiarę w to, że warto marzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za podzielenie się Twoimi wrażeniami:)