Naszym dzieciom.


6 sie 2014

Na pomoc! - bajeczka zadaniowa

Współcześnie zjawisko stawiania sobie celów edukacyjnych przez wydawnictwa książek dla dzieci jest powszechne i znajduje podatny grunt dla rozwoju malucha. Dla najmłodszych powstają całe serie wprowadzające dziecko w świat kształtów, kolorów, liter i cyfr czy bardziej zaawansowanych zadań ćwiczących pamięć i porządkujących wiedzę o świecie. Książeczki mogą być interaktywne, przykuwać uwagę ruchomymi elementami, wyciętymi okienkami, można po nich pisać zmywalnymi pisakami lub czytać je do góry nogami. Mogą grać, błyszczeć i zawierać dodatki pobudzające zmysły. Jednak jeszcze trzy, cztery dekady temu wcale tak nie było. Trudno było znaleźć pozycję, tak atrakcyjną wizualnie, żeby zdołała od razu zainteresować małe dziecko, nie potrafiące jeszcze samodzielnie czytać. Oczywiście kwestia estetyki wydania i szaty graficznej również współcześnie niekiedy pozostawia wiele do życzenia. Jakkolwiek okazuje się, że idea przybliżenia młodemu odbiorcy książkowego bytu, jednocześnie dziecko ucząc i bawiąc, była także obecna wśród autorów minionego wieku w różnorakiej formie. Wydawano utwory dla dzieci, w których można było malować, coś przyklejać, odgadywać zagadki lub wycinać elementy. Warto ocalać te dzieła, które jeszcze jakoś przetrwały zapomniane w bibliotecznych magazynach. Cóż, że teraz zdekompletowane, zażółcone czy matowe - przewrotnie mogą lepiej spełnić swą rolę oswajania z lekturą niż zakłócające pełny jej odbiór hiperboliczne twory.

Znana i lubiana seria wydawnicza Książeczki z Misiowej Półeczki (lata 60-80te) zawiera między innymi kilkanaście pozycji stworzonych z myślą o czytelniku, który dopiero wkracza w świat książek. Tekst wspomagany historyjką obrazkową i rodzajem gry, ma za zadanie zachęcić przede wszystkim do zabawy z książeczką. Seria była na pewno pionierska pod tym względem i najlepiej opracowana.
 


W przypadku bajeczki pt. Na pomoc! autorstwa Heleny Bechlerowej, która trafiła w nasze ręce podczas letnich zajęć w bibliotece, można zauważyć wprowadzający komentarz autorki. Króciutka instrukcja miała zachęcić dziecko do zabawy podczas czytania. Książka zawiera wkładkę w środku z elementami obrazkowymi przeznaczonymi do wycięcia i włożenia we wskazane miejsce na ilustracji.

 
Dziecko musi pomóc bohaterom książeczki, którzy znaleźli się w tarapatach - ich środkom lokomocji brakuje jakiejś części. Tekst naprowadza na problem, a młody czytelnik ma okazję samodzielnie go rozwiązać.
Kacperkowi spodobał się ten rodzaj zabawy, pomimo że nie pocięliśmy przecież bibliotecznego egzemplarza;) Wystarczyło wskazać palcem na brakujące elementy.

Ilustracje: Bogusław Orliński
Nasza Księgarnia 1988, wyd. II




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za podzielenie się Twoimi wrażeniami:)