Naszym dzieciom.


18 maj 2016

Psie smutki

Wierszyk Jana Brzechwy znaleźliśmy raz w bibliotece. Mały format wydania, które jak widać już niejedno przeżyło. Z poprzednio prezentowaną książeczką łączy je psi bohater oraz ilustracje nakreślone tą samą ręką Mirosława Pokory. Może to właśnie dla tego porównania sięgnęliśmy po wierszyk. Podobnie jak w Prawie wszystkich przygodach Zuzanny, szczenięce rozterki, radości i smutki wysuwają się na plan pierwszy utworu - choć dzieli je czas powstania i formuła narracji.
Psie smutki odnajdziemy już w wierszach zebranych w tomiku Brzechwa dzieciom (1953).
Poniżej charakterystyczne zawijane chmurki i piórka ilustratora:)

                                                     Nasza Księgarnia 1986r., wyd. II





Sprawiają, że szukamy własnych beztroskich chwil w codzienności. Nie dajemy się smutkom ani smuteczkom wieku dziecięcego, i zaczynamy marzyć. Od zaraz.
Kiełbasa spadająca z nieba rozbawiła czytelnicze towarzystwo:)
Dlaczego by nie pomarzyć nawet o czymś tak absurdalnym?
Zuzanna także śniła: 
A we śnie jest inaczej. Barwniej, weselej.
Koty spacerują, wożą kocięta w wózkach.
Źrebaki kopią czerwoną piłkę, która ląduje...na słońcu!
I spada deszcz małych. czerwonych piłeczek.
Pachną kostki rosnące na łące.
I zające. Gdzie nie spojrzysz, zające.
Za łąką, za rzeczką, w oddali pędzi zaczarowany pociąg.

Pobawiliśmy się w robienie "chmurek marzeń". W tym celu przygotowałam komiksowe dymki, na których za pomocą kredek staraliśmy się oddać nasze marzenia. Ja popłynęłam:) Później zamieniliśmy się rysunkami, odwracając je na drugą stronę - poprosiłam dzieci, żeby spróbowały odgadnąć marzenia drugiej osoby. Taki mały test z wiedzy o siebie nawzajem, bardzo przyjemny zresztą, kiedy dostajemy tyle optymistycznych sygnałów znajomości naszego wnętrza.


L. wyżywała się także naklejkowo: z psich gadżetów i rozmów o wymarzonym piesku wykrystalizowała nam się koncepcja zbioru. Rzeczy, których może potrzebować pies znalazły swoje miejsce w ramkach. L. lubi książeczki tego typu, które może dowolnie kreować.




O tym, jak dalece śmiałe mogą być psie marzenia senne traktuje żartobliwy i przewrotny na wskroś wiersz K.I. Gałczyńskiego Sen psa ze swoim genialnym 'wieprzowym księżycem':) Przypomnijcie sobie koniecznie wykonanie Tadeusza Chyły.

A na koniec nieco fotografii artystycznej. Co sądzicie o wykorzystaniu psa w roli żywej układanki?
Przyznam, że znałam wcześniej i zachwycałam się niektórymi pracami Adele Enersen, która sen niemowlęcia traktuje jako kanwę swej autorskiej opowieści, ale zwierzęcia w tejże roli dotąd nie widziałam.
Tymczasem jak się okazuje, baśniową i nietypową scenerię oniryczną można wykreować różnymi środkami: przygody śpiącego psa

 Pozostaje życzyć kolorowych snów;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za podzielenie się Twoimi wrażeniami:)